Lyric: The end of the f***ing world by Nonemu
The end of the f***ing world
Nonemu
GENRE Parzę sobie dłoń wrzątkiem, bo
Chce coś wreszcie poczuć
A na koncu jebanego świata
Czeka na mnie spokój
Czeka na mnie śmierć
I czekasz na mnie ty
Już słyszę twój śmiech, ale
Czemu to śmiech przez łzy
Strzelę sobie w łeb za dziewięćdziesiąt jeden dni
Chcesz żebym się do ciebie przywiązał
Proszę skarbie
Jak chcesz się do mnie przywiązać to
Owiń mnie kablem
Chcę cie zabić
Dla ciebie mógłbym nawet kogoś zabić
Dla ciebie mogę umrzeć i pozmiеniać wszystkie plany
Kiedy zrozumiesz, żе emocje nie są do zabawy
Czas nie leczy ran, a z czasem sie przyzwyczajamy
Myślę, że napra...
Wdę chcę tego ska...
Rbie ja na zimnie ma...
Ma z tatą nie rozumieją mnie
Siedzę sam w kłam...
Stwie zamknięty w kla....
Tce choć dzrwi otwa..
Rzy takiej, że nie mogę przez nie przejść
Dostałem list
A w nim nabój z moim imieniem
Kocham na zabój
Wiec zostaw to mi, sam go wystrzelę
Trochę mi wstyd
Kiedy mowie znów, że sie zmienię
Staraj się żyć
Ciężko zrobić łatwiej powiedzieć
Chce coś wreszcie poczuć
A na koncu jebanego świata
Czeka na mnie spokój
Czeka na mnie śmierć
I czekasz na mnie ty
Już słyszę twój śmiech, ale
Czemu to śmiech przez łzy
Strzelę sobie w łeb za dziewięćdziesiąt jeden dni
Chcesz żebym się do ciebie przywiązał
Proszę skarbie
Jak chcesz się do mnie przywiązać to
Owiń mnie kablem
Chcę cie zabić
Dla ciebie mógłbym nawet kogoś zabić
Dla ciebie mogę umrzeć i pozmiеniać wszystkie plany
Kiedy zrozumiesz, żе emocje nie są do zabawy
Czas nie leczy ran, a z czasem sie przyzwyczajamy
Myślę, że napra...
Wdę chcę tego ska...
Rbie ja na zimnie ma...
Ma z tatą nie rozumieją mnie
Siedzę sam w kłam...
Stwie zamknięty w kla....
Tce choć dzrwi otwa..
Rzy takiej, że nie mogę przez nie przejść
Dostałem list
A w nim nabój z moim imieniem
Kocham na zabój
Wiec zostaw to mi, sam go wystrzelę
Trochę mi wstyd
Kiedy mowie znów, że sie zmienię
Staraj się żyć
Ciężko zrobić łatwiej powiedzieć
Comments
Post a Comment