Małach Zahartowany lyrics

Zahartowany

Małach

GENRE
Rap
[Chorus]:
Pisałem na klatkach, blokach
I na strzeżonych osiedlach
Teksty oceniał mi mój autorytet
I teksty oceniał mi gość
Co się nie chuja nie znał
Na początku grałem suporty za friko
A ludzi czekali na main stage
Grałem już na wsi zabitej dechami
A grałem też w Hadze, Stanach, w Leicester
Miałem już w portfelu pięć twoich wypłat
I portfel się nie domykał
Bywało ze portfel nie był potrzebny
Bo taka piszczała bida
Dlatego żadna porażka nie sprawi ze będę tym załamany
I największy sukces, też mnie nie zmieni (hee)
Bo jestem Zahartowany

[Verse 1]:
Lеżałem zrezygnowany i szczerzе myślałem że będzie lipa
Snułem już tak wielkie plany, że byś się roześmiał
Dlatego nie pytaj
Jeździłem PKP pod kiblem na gapę
I jeździłem nowym Lexusem
Czekam co przyniesie los mi
Wyciągam wnioski
W sumie niczego nie muszę
Mówili że słabe, że rymy mam tak kwadratowe
Że można się potknąć
Mówili też że na scenie robię za pięciu
A w tekstach urzekam szczerością
Wytwórnie nie dawały pola manewru
Jak chciałem się z nimi targować
Dzisiaj to ja stawiam swoje warunki
Jak wątpiłeś we mnie to zobacz!
[Chorus]:
Zahartowany
Coraz pewniejsze kroki - ławki, klatki, bloki
Zahartowany
Pali się beton, gdy wycieram w niego skoki
Zahartowany
Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył
Zahartowany
Znowu wyżej wchodzisz, znowu wyżej mierzysz
Zahartowany
Coraz pewniejsze kroki - ławki, klatki, bloki
Zahartowany
Pali się beton, gdy wycieram w niego skoki
Zahartowany
Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył
Zahartowany
Znowu wyżej wchodzisz, znowu wyżej mierzysz

[Verse 2]:
Gdy byłem dzieciakiem
W domu ojczymowi przeszkadzały stopy i werble
I wtedy zrobiłem studio w piwnicy
Gdzie biegały szczury i składował meble
Jak w marcu mnie zaskoczył covid
I ktoś puścił famę, żeby siedzieć w domu
Zrobiłem studio na stole z jadalni
I stolika dziecka na środku salonu
Zdarzało się, że dojechała mnie grypa
I lekarz przepisał augmentin
Nigdy nie wziąłem do końca
W połowie już piłem browary i wódę na pętli
Przy minus dwudziestu bez bluzy, koszulki
Po śniegu latałem pijany
Dzień później zdrowy jak ryba
Więc wybacz – jebać covida, bo zahartowany!
Nieraz upadły mi plany, a swoich upadków tu raczej nie zliczę
Nie mogę zagrać koncertów, a grałem, co weekend
Pierdole, to siedzie i piszę
Przeglądam foty, gdy wasze ręce sięgały wysoko do chmur
Jak będzie trzeba spotkamy się mimo pandemii u przed blokiem i chuj!
[Chorus]:
Zahartowany
Coraz pewniejsze kroki-ławki, klatki, bloki
Zahartowany
Pali się beton, gdy wycieram w niego skoki
Zahartowany
Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył
Zahartowany
Znowu wyżej wchodzisz, znowu wyżej mierzysz
Zahartowany
Coraz pewniejsze kroki-ławki, klatki, bloki
Zahartowany
Pali się beton, gdy wycieram w niego skoki
Zahartowany
Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył
Zahartowany
Znowu wyżej wchodzisz, znowu wyżej mierzysz

[Outro]:
Zahartowany
Zahartowany
Zahartowany
Zahartowany
Zahartowany

Related songs

I guess it hurts nowBedroom noise 6628 ExodusKVr MonroeTY x Baekhyun Raise It UpCibelle Caminar SolaYami Safdie You WantAbraskadabra COMEBACK​tedonthebeat Leto je Edita R&BChristian R&B LEASING!​headows

Comments

Popular posts from this blog